Kolejnym "eksponatem" w moim domowym barku jest likier kokosowy.
Dosłownie kładzie on na kolana smakiem i aromatem, który jest naprawdę niezwykły.
Nieźle też rozgrzewa. Prezentuje się bardzo dystyngowanie i wyrafinowanie.
Jedyna wada alkoholowego tego rarytasu to - nietrzymany w lodówce psuje się po ok. 1-2 miesiącach. Przechowywany natomiast w chłodnym miejscu spokojnie przetrwa wiele miesięcy. Moja kokosówka leżakuje już 7 miesiąc...
- 200 g wiórek kokosowych
- 250 ml wódki
- 150 g mleka skondensowanego słodzonego
- 150 g mleka skondensowanego niesłodzonego
Sposób przygotowania:
Wiórki kokosowe wsypujemy do słoika i zalewamy wódką. Taką "kokosankę" odstawiamy na jakieś 3-4 dni. Po tym czasie wiórki odciskamy przez np. pieluchę tetrową (wiórki można zamrozić i wykorzystać kiedyś do ciasta, którego przepis podałam wcześniej na blogu). Do odciśniętej z wiórek wódki dodajemy oba mleka skondensowane i delikatnie mieszamy. Likierek przelewamy do butelek lub karafki. Zostawiamy w lodówce na 1 - 2 dni celem "przegryzienia". I... smacznego!!!
Należy koniecznie przechowywać go chłodnym miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz